In Memoriam
Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem.
Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie. Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.
Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.
To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.
A potem przekraczacie Tęczowy Most – już razem…
Aramis z Piotrowego Sadu
„Dnia 18 stycznia 2013 roku pożegnaliśmy członka naszej rodziny, wiernego przyjaciela który przez ponad 12 lat dawał nam niesutające powody do radości i dumy. Aramis był naszym pierwszym rodowodowym psem, późno zaczął jeździć na wystawy, ale niejednokrotnie wywoływał u nas łzy wzruszenia i dumy. Debiutował w 2003 roku na Światowej wystawie Psów Rasowych w Dortmundzie gdzie uzyskał ocenę doskonałą i znalazł się w czołowej siódemce psów. Potem przyszedł czas na kolejne sukcesy, Ch Pl, Ch Rus, Int Ch. wielokrotny Zwycięzca Rasy. Oprócz zamiłowania do wystaw Aramis kochał wodę, morze, nie przegapił żadnej okazji do kąpieli, nawet w styczniu 🙂
Na zawsze pozostanie w naszych sercach i pamięci…
Aramis z Piotrowego Sadu
18.09.2000 – 18.01.2013. ”
Osiągnięcia
Wystawa | Data |
Miejsce |
Ocena |
Tytuły |
2003 |
||||
Światowa Dortmun | 31.05.2003 |
doskonała |
||
Międzynarodowa Szczecin | 21.06.2003 |
1 |
doskonała |
|
Krajowa Koszalin | 13.07.2003 |
2 |
doskonała |
|
Krajowa Gdynia | 20.07.2003 |
1 |
doskonała |
|
Krajowa Chojnice | 03.08.2003 |
1 |
doskonała |
Najlepszy pies w Rasie, BOB, CWC |
Międzynarodowa Sopot | 9-10.08.2003 |
2 |
doskonała |
|
Krajowa Zielona Góra | 14.09.2003 |
1 |
doskonała |
CWC |
Międzynarodowa Poznań | 09.11.2003 |
1 |
doskonała |
Najlepszy pies w Rasie, BOB, CWC, CACIB |
2004 |
||||
Krajowa Jarosław | 07.03.2004 |
1 |
doskonała |
CWC |
Litwa-Wilno | 13.03.2004 |
1 |
doskonała |
LT CAC, CACIB, BOB, BEST |
Międzynarodowa Szczecin | 19-20.06.2004 |
1 |
doskonała |
Najlepszy pies w Rasie, BOB, CWC, CACIB |
Międzynarodowa Kraków | 26-27.06.2004 |
1 |
doskonała |
Najlepszy pies w Rasie, CWC |
Kaliningrad | 24-25.07.2004 |
1 |
doskonała |
CAC, CACIB, BOB |
Międzynarodowa Sopot | 14-15.08.2004 |
1 |
doskonała |
Najlepszy pies w Rasie, CWC, CACIB |
2005 |
||||
Międzynarodowa Katowice | 18-19-20.03-2005 |
2 |
doskonała |
|
Berlin | 09.04.2005 |
1 |
doskonała |
Res Cacib,CAC, Res CSA |
Międzynarodowa Leszno | 28.05.2005 |
1 |
doskonała |
Najlepszy pies w Rasie, CWC, CACIB |
Międzynarodowa Szczecin | 18-19.06.2005 |
1 |
doskonała |
Najlepszy pies w Rasie, BOB, CWC, CACIB |
Klubowa molosów Warszawa | 11.09.2005. |
1 |
doskonała |
Nazywam się Aramis jestem mastifem angielskim, pochodzę z hodowli z Piotrowego Sadu. Co do pochodzeniu mojej rasy, czyli mastifa angielskiego, nie ma wcale pewności i tak naprawdę nie bierze się to z braku źródeł i wiedzy na ten temat a z jej nadmiaru. Opinie, przytaczane nawet przez oficjalną literaturę kynologiczną, zakładają, że moi przodkowie zostali przywiezieni z Asyrii czy też
antycznej Grecji przez Fenicjan, którzy przypływali do Brytanii w celach handlowych. Inna teza mówi, że moi przodkowie, były to psy rodzime z Brytanii, które poprzez krzyżówki z innymi psami z okresu cesarstwa rzymskiego nabrały cech wspólnych z innymi mastifami. Prawdą jest, że kiedy Rzymianie najechali Brytanię w 55 roku.p.n.e., to napotkali tam nie tylko na bardzo mocny opór miejscowej ludności, ale także na zaciekłe, waleczne i pełne agresji psy, walczące u boku swoich właścicieli. Te wielkie psiaki z oklapniętymi uszami i obwisłymi wargami, używane przez Celtów zarówno do walki, jak i do polowań, nazywane były przez Rzymian brytanami. Wiele z nich zostało wywiezionych do Rzymu, gdzie walczyły w cyrkach z uzbrojonymi ludźmi, dzikimi zwierzętami lub innymi psami.
Za rzymskimi legionami, które podbijały kolejne nacje, ciągnęły się stada bydła jako zapasy wojenne, chronione przed drapieżnikami przez molosy stróżujące. Psy tez z reguły pozostawały na zdobytym terenie i w następstwie mieszały się z rodzimymi rasami podbitych krain. Bardzo prawdopodobne jest, że rzymskie molosy przybyłe wraz z legionami do Brytanii były krzyżowane z brytanami, dając w efekcie późniejszego mastifa. Wielkim protektorem mojej rasy był Ryszard Lwie Serce. Wtedy to mastif stał się popularny i cieszył się zaufaniem i szacunkiem jako pies stróżujący i waleczny. Często zdarzało się tak, że dwie rodziny chłopów trzymały jednego mastifa w celu obrony przed dzikimi zwierzętami i złodziejami.
Ale dość tej historii. Urodziłem się 18.09.2000. Jako ośmio tygodniowy psiaczek trafiłem do domu mojego Pana, gdzie wiodę beztroskie i pełne zabaw życie. Pierwszym moim towarzyszem zabaw, był Filutek, czarny pudelek. Zimą gram z kumplami psiakami w piłkę, latem kąpię się w morzu lub jeziorze, a wiosną i jesienią ganiam po lesie, gdzie moim ulubionym zajęciem jest ganianie za patykami.






Ale nadszedł czas, kiedy Filutek musiał odejść. Po jakimś czasie pojawił się biały sznaucerek miniatura o wdzięcznym imieniu El Greco, ale wszyscy wołamy na niego Agatek. O swoich przygodach i miłostkach Agatek opowie sam. Jest też praca, w wieku 2,5 roku zacząłem jeździć na wystawy, pokazując zebranym ludziom na wystawach w Polsce i za granicą moje zalety,

Lord

Luna

Lady Fauna
El Greco Grasant

EL GRECO GRASANT
Osiągnięcia
Wystawa | Data |
Miejsce |
Ocena |
Tytuły |
2004 |
||||
Krajowa Koszalin | 18.07.2004 |
1 |
wybitnie obiecująca |
Najlepsze Szczenię w rasie |
Międzynarodowa Sopot | 14-15.08.2004 |
1 |
wybitnie obiecująca |
Najlepsze Szczenię w rasie |
Krajowa Zabrze | 10.10.2004 |
1 |
doskonała |
Zwycięzca Młodzieży, BOB |
Krajowa Częstochowa | 17.10.2004 |
1 |
doskonała |
Zwycięzca Młodzieży |
Międzynarodowa Poznań | 4,5,7.11.2004 |
2 |
doskonała |
|
Międzynarodowa Ryga | 13-14.11.2004 |
1 |
doskonała |
Zwycięzca Młodzieży, Młodzieżowy Zwycięzca Litwy, Łotwy, Estonii |
2005 |
||||
Międzynarodowa Katowice | 18-19-20.03-2005 |
1 |
doskonała |
|
Berlin | 09.04.2005 |
1 |
doskonała |
Res Cacib,CAC, Res CSA |
Międzynarodowa Opole | 23.04.2005 |
1 |
doskonała |
|
Międzynarodowa Leszno | 28.05.2005 |
1 |
doskonała |
Zwycięzca Młodzieży |
Krajowa Gorzów | 05.06.2005 |
1 |
doskonała |
|
Międzynarodowa Szczecin | 18-19.06.2005 |
3 |
doskonała |
|
Klubowa Koszalin | 23.07.2005 |
1 |
doskonała |
CWC |
Krajowa Koszalin | 24.07.2005 |
1 |
doskonała |
CWC |
Krajowa Chojnice | 07.08.2005 |
1 |
doskonała |
CWC |
Nazywam się El Greco Grasant, ale wolę jak wołają na mnie Agat. Jestem miniaturowym sznaucerkiem o rzadko jeszcze spotykanym umaszczeniu- białym. Urodziłem się 27 grudnia 2003 roku w hodowli Grasant w Koszalinie. W wieku siedmiu tygodni trafiłem do nowego domu w Szczecinie, gdzie czekała na mnie nowa, kochająca rodzina, u boku której wiodę pełne szczęścia i radości życie. Pierwsze chwile w nowym domu były dla mnie mocnym przeżyciem, szczególnie, gdy poznałem Aramisa. Był ogromny, tak mi się wtedy wydawało, w końcu ważył jakieś 83 kg więcej ode mnie.
Początkowo nie chciał się ze mną bawić, dopiero jak zacząłem wychodzić na dwór okazało się, że po prostu bał się, żeby mi nie zrobić krzywdy. Ale na dworze mogłem już robić wszystko. Najbardziej podobały mi się zabawy, gdy Aramis kładł się na trawie, a ja po nim biegałem, wchodziłem mu na głowę, lub po prostu do niego się przytulałem. Zawsze mogłem liczyć na mojego „wielkiego brata”, a teraz, kiedy i ja jestem dorosły, może on liczyć również na mnie.
Kiedy skończyłem cztery miesiące moja pani zaczęła przygotowywać mnie do pokazów na wystawach. Jeździliśmy kilka razy w tygodniu na teren, na którym również Aramis ćwiczył i zaczęła się praca w ringu. Początki były trudne, gdyż ani ja, ani moja pani nie wiedzieliśmy jak mamy się w ringu zachowywać. Dopiero pani Ewa Felsztyńska pokazała nam, jak powinniśmy biegać i jak się ustawiać, pani Jola Robaczyk powiedziała nam, na co zwracać szczególną uwagę i zaczęliśmy pracę. Na początku było fajnie, w ringu byłem ja i moja pani, nikogo na około. Dopiero później zaczęło się trudniej, kiedy wkoło pojawiało się wiele psów, które próbowały mnie zdekoncentrować. Wiele dni, tygodni treningów, zaowocowało moimi sukcesami na wystawach zarówno w kraju, jak i za granicą.